nazad

Spektakl "Może nie robimy tragedii"

teatr
Cena imprezy
29.00 - 40.00
Data imprezy
2023-04-29 19:00 do 20:40

o

„Może nie robimy tragedii” to komedia z udziałem Giedriusa Savickasa, Mantasa Stonkusa, Gelminė Glemžaitė i Mildy Noreikaitė.
Reżyserem spektaklu jest Simonas Aškelavičius. Scenograf i kostiumograf – Kotryna Daujotaitė.
Autorką sztuki jest znana współczesna francuska dramatopisarka Yasmina Reza. Jej wielokrotnie nagradzany dramat (oryginalny tytuł „Le Dieu du carnage”) imponuje doskonałą znajomością psychologii postaci oraz utalentowanym rozwojem dynamiki akcji.
Dzięki S. Ashkelavičiusowi i fantastycznemu kwartetowi aktorów przedstawienie oderwało się od oryginału. Mówiła o bieżących wydarzeniach na Litwie, co spotkało się z głośnym śmiechem publiczności. Widzowie mogą łatwo zidentyfikować bohaterów na podstawie własnych doświadczeń życiowych.
Na początku spektaklu dowiadujemy się, że jedenastoletni syn Armando (Mantas Stonkus) i Anety (Gelmíne Glemžaitė) wybił dwa zęby synowi Valentino (Giedrius Savickas) i Veroniki (Milda Noreikaitė) trzymać się podczas konfliktu. Rodzice obu rodzin spotykają się w ich domu, aby w cywilizowany sposób omówić przyczyny konfliktu i rozwiązać jego konsekwencje.
Postać Giedriasa Savicksa, kupca Valentinasa, to łzawiący łzami śmieszny dziwak, który w krytycznych sytuacjach nagle nabiera rażącej odwagi. Pan Savick potrafi być zabawny nawet wtedy, gdy nie chce być, ale w „Może nie robimy tragedii” widać, jak genialnie staje się komiczny, kiedy chce.
Biografia Mantasa Stonkausa, nie tylko jako aktora, ale także komika, pozwoliła mu przenieść swoją postać na nowy poziom. Jego prawnik, Armand, to postać, która nie wypuszcza telefonu, celuje jak igła, a nawet okrutnie żartuje.
Wykonana przez Mildę Noreikaitė Veronika – pisarka i miłośniczka kultury afrykańskiej – wygląda niesamowicie i idealnie. Zastanawiasz się, co kryje się za tą fasadą supermamy, superżony i superkobiety? Nie martw się, dowiesz się.
Gelminė Glemžaitė gra Anetę, żonę Armanda, bohatera M. Stonkausa. Ten ostatni wydaje się być najbardziej powściągliwym z bohaterów. Jednak gdy cierpliwość się skończy, widza czeka prawdziwa eksplozja.
„Może nie robimy tragedii” to spektakl nieprzewidywalny, bez względu na to, co przewidujesz, i tak Cię zaskoczy. Przypomnijmy, że praca ma klasę wiekową N-18. Dzieci nie mają wstępu na halę, a dorośli widzowie są ostrzegani: jest palenie, można używać wulgaryzmów, niektóre sceny mogą szokować.